Spam. Gdy konkurencja gra nie fair, to nic mnie nie dziwi. Ale Ciebie może to dotyczyć.
👉 Fajnie mieć konkurencję. Dopóki nie jest słodko-gorzko przez spam.
Rzadko to się dzieje, na szczęście w mojej pracy mam szczęście, że koledzy po fachu to ciekawi ludzie na poziomie.
⚙️ Konkurencja motywuje do rozwoju i do kreatywności.
Lubię współpracować z konkurencją.
- Jestem fanem działalności tandemu Opowiedz.to
- Lubię podglądać pracę Agnieszki Papaj-Żołyńskiej
- Za pracę Voice house, któremu przewodzi Jarek Kuźniar – zdejmuję czapki z głów
Wspaniała praca nad treściami audio. Lubię Twoje Technologiczne rozkminy - Hania i Kasia z Torby Reportera i Podcastera – słucham Was, czytam, traktuję jak moje mentorki.
Cenię Wasze doświadczenie, poglądy i opinie. - Krystianie, dzięki, że pomogłeś mi wejść w ten świat
- Darku, mieliśmy spięcie, ale fajnie, że wyjaśniliśmy wszystko i nie wchodzimy sobie w drogę
🎙️ Jak się zbierze kilka osób, które mają podobne doświadczenia, wiedzę, umiejętności – wychodzą ładne rzeczy.
Np. podcastowe święto, konferencja PyrCaster, którą współtworzę z Wojciechem Strózikiem i Krzysztofem Kempińskim
Współpraca działa na korzyść branży
Treści są ciekawsze, podcastów ładniej się słucha, więcej osób dzieli się wiedzą.
Bo dzielenie się wiedzą zwiększa jej ilość.
Gdy konkurencja działa w strefie cienia i rozmywa granice
Od roku koledzy podcasterzy dostają maile z ofertą podcastową od konkurencji. Nic nowego. Business as usual.
Dopóki ten spam nie dotyczy to Ciebie, podkasterko i podcasterze.
Przykro mi jak widzę, że konkurencja używa nazwy łudząco podobnej do czegoś, co tworzę od kilku lat.
Jest mała różnica między Podcastuje (mój blog) a Podkastuj. A jeśli szukasz podcastowej pomocy, to łatwo grać na pomyłkę.Latem już pisałem o tym, że „Ach ta podcastowa konkurencja” robi śmieszne rzeczy.
Rozmywanie granic trwa.
Maile od panów z Podkastuj przychodzą od roku (także do mnie) na adresy, które wpisujemy tworząc podcast.
A może panowie zadali sobie trud przekopania się przez setki audycji i zebrania maili.
Jeszcze nieprzyjemniej się robi, gdy widzisz, że Twój adres jest wrzucony do narzędzia mailowego, rozsyła spam, bo Twój mail krąży po sieci, a nie przypominasz sobie, żebyś zapisywał/a się na newsletter (bo go nie mają).
W każdym z tych przypadków jest bardzo wątpliwe, że wyrażałeś/łaś zgodę na kontakt i przesłanie oferty.
Jak nie ma zgody, to jest to spam.
A rozsyłanie spamu jest niefajne i niekoniecznie legalne.
Już kiedyś w podcastowym środowisku mieliśmy niemiłą sytuację, związaną z wysyłaniem maili, zebranych nie do końca… za zgodą zainteresowanych.
Skończyło się awanturą i spolaryzowaniem środowiska podcastowego. A osoba, która popełniła błąd wciąż reaguje alergicznie na tematy związane z wykorzystaniem RSS.
Nie idźcie tą drogą panowie z Podkastuj.
Jeśli dostaniesz mail z ofertą montażu/audytu z adresu bardzo podobnego do #podcastuje, to nie jestem ja.
Zwykle wysyłam maile do osób, które wyrażą zgodę na kontakt i mam w miarę oryginalną nazwę marki, którą buduję od kilku lat.
Moja marka to PODCASTUJE i KURSPODCASTU oba w adresie mają pe el po kropce.
Zwykle wysyłam maile do osób, które wyrażają zgodę na kontakt.
Dzięki, że to czytasz. Dobrego dnia.
Jędrzej z Podcastuje