fbpx

Obróć telefon :)

Wtedy najładniej i najpełniej będziesz korzystać ze strony.

Biurko do podcastu

Biurko stojące jest ok. Ale jest pewne „ale”. Spójrz na wielkość obrazu. Wciąż patrzę lekko w dół. A to nie dobre dla szyi, pleców i ogólnie górnej części kręgosłupa.

Update mojego biurka. 𝗖𝘇𝘆𝗹𝗶 𝘄𝘆𝗴𝗼𝗱𝗮 𝗽𝗼𝗱𝗰𝗮𝘀𝘁𝗼𝘄𝗮𝗻𝗶𝗮 𝘀𝗶𝗲̨ 𝘁𝗲𝘇̇ 𝗹𝗶𝗰𝘇𝘆. To, co jest na zdjęciu to idealne biurko do podcastu, a raczej do nagrywania. Ja muszę ogarnąć biurko do nagrywania podcastu i do edycji.
𝗝𝗮𝗸𝗶 𝗽𝗼𝘁𝗿𝘇𝗲𝗯𝘂𝗷𝗲𝘀𝘇 𝘀𝗽𝗿𝘇𝗲̨𝘁 𝗱𝗼 𝗿𝗼𝗯𝗶𝗲𝗻𝗶𝗮 𝗽𝗼𝗱𝗰𝗮𝘀𝘁𝗼́𝘄? 𝗡𝗶𝗲 𝗽𝗼𝘁𝗿𝘇𝗲𝗯𝘂𝗷𝗲𝘀𝘇 𝗯𝗮𝗷𝗲𝗿𝗼́𝘄. 𝗭𝗿𝗼́𝗯 𝘁𝗮𝗸, 𝗮𝗯𝘆 𝗯𝘆ł𝗼 𝘄𝘆𝗴𝗼𝗱𝗻𝗶𝗲.

Tworzę podcasty dla marek, firm i pasjonatów swojej pracy. Na przykład edytuję podcast Marka, czyli Pana Hau Hau. Po drugiej stronie znajduje się Joanna, która tworzy podcast o kotach. Mam przyjemność pomagać Arturowi, który wie, jak mówić Konkretnie o Marketingu i Bartkowi, który swoje kampanie wsparł podcastem Liczy się wynik.

Robienie podcastów to siedzenie. A siedzenie to palenie naszych czasów. Wypuszczam średnio jeden podcast dziennie. Każdy z nich wymaga kilku godzin pracy. Teraz weźmy te 3-4 godziny i pomyślmy o tym, że tyle właśnie siedzisz. I tu podcasting, czy edycja podcastu o dziwo, mogą mieć niedobry wpływ na zdrowie. Jest ze mnie kawał chłopa, niestety błędy młodości się mszczą i muszę uważać, co jem i więcej się ruszać.

Stół, na którym pracuję jest stabilny, szeroki, mocny. Myślałem o tym, czy przyoszczędzić trochę pieniędzy i kupić sobie podnoszone biurko. Niekoniecznie biurko podnoszone z Ikei, ale jakieś takie, choćby na korbkę. Pracowałem na podobnym przez tydzień i było ciekawie. Ale to by spowodowało ciekawą i nieco komiczną sytuację: biurko przy biurku. Niekoniecznie wygodnie. Stąd sprawiłem sobie podnośnik hydrauliczny, podstawkę na biurko. Jednak wciąż było coś nie tak. Wciąż lekko się garbiłem. A gdy garbisz się przez kilka godzin, zaczyna boleć. A jak boli długo, to się robi źle z plecami.

Aby montaż podcastu nie wpływał negatywnie na moje zdrowie, wprowadziłem kilka ulepszeń.

Dobry jest mikrofon na ramieniu. Mogę dopasować go do stylu siedzenia

Zegarek z czujnikiem. Gdy siedzę 40 minut, zegarek pika i mówi, że mi się zrobi kwadratowy tyłek.

Wtedy uruchamiam nakładkę na stół, która podnosi wszystko i mogę pracować stojąc. Po pół roku pracy w zmiennym trybie przestało mnie łupać w krzyżu.

Biurko do podcastu.
Komp z boku, kable trzeba tylko ogarnąć, aby się o nie nie zabić. A na nakładce hydraulicznej: myszka, klawiatura i duży monitor. Żeby nie patrzeć w dół.

Ostatnio zrobiłem upgrade swojego miejsca pracy. Komp poszedł na bok. Podłączyłem go kablami, a na podnośniku została klawiatura i myszka. Dodałem monitor. Zrobiłem to, gdy okazało się, że wciąż jestem ciutkę za wysoki i wciąż patrzę w dół zamiast na wprost.

To tylko mój setup do pracy. Zrobiłem tak, jak mi wygodnie. Wyszedłem z założenia, że jak będzie mi wygodnie, to będę efektywniej pracować. I już widzę, że monitor był kopem do efektywności. Polecam każdemu pracę na stojąco. To jest zbawienie dla kręgosłupa. I jakoś tak dziwnie wychodzi, że lepiej się myśli na stojąco niż siedząc godziny.

A do nagrywania jest o wiele lepsza pozycja na dwóch nogach. Twój głos dźwięczy i wibruje. I to jest dobry podcast.

To tylko mój setup do pracy. Zrobiłem tak, jak mi wygodnie. Wyszedłem z założenia, że jak będzie mi wygodnie, to będę efektywniej pracować. I już widzę, że monitor był kopem do efektywności. Polecam każdemu pracę na stojąco. To jest zbawienie dla kręgosłupa. I jakoś tak dziwnie wychodzi, że lepiej się myśli na stojąco niż siedząc godziny.

No i tu się sprawdza stara zasada: jak łupie w krzyżu, to się źle pracuje. I wtedy jakość końcowego produktu, czyli po prostu edytowanego nagrania, jest słaba. Zgodnie z powiedzeniem: sh*t in – sh*t out.

A do nagrywania jest o wiele lepsza pozycja na dwóch nogach. Twój głos dźwięczy i wibruje. I to jest dobry podcast.

Pozostałe artykuły

Dodaj komentarz